A jednak są samorządy które chcą budować mieszkania komunalne (np. Kraków – informacja opublikowana w jednej z gazet)/
Kraków zbuduje 300 mieszkań w ramach PPP
Władze Krakowa planują w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego wybudować 300 mieszkań komunalnych. Inwestycję sfinansuje partner prywatny, a miasto w zamian za to wynajmie od niego lokale mieszkalne.
Władze Krakowa rozpoczęły konsultacje społeczne z mieszkańcami dzielnic, na terenie których mają powstać nowe mieszkania komunalne. Czytaj dalej
Poseł Tadeusz Iwiński:
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu Klubu Poselskiego SLD chciałbym zwrócić uwagę, że jest to umowa, która ma charakter precedensowy. Ma ona charakter precedensowy nie tylko w relacjach Polski z Federacją Rosyjską, ale i w istocie w układzie europejskim. To jest umowa, która była od dawna oczekiwana. Najprostszym argumentem na rzecz jej popierania jest to, że leży to w interesie zarówno obywateli Polski, którzy mieszkają w 11 powiatach województwa warmińsko-mazurskiego i w 7 powiatach województwa pomorskiego, choć województwo pomorskie nie graniczy z obwodem kaliningradzkim, jak i prawie miliona obywateli obwodu kaliningradzkiego, który jest nietypowym – jednym z 83 – podmiotem Federacji Rosyjskiej.
Za rzadko sobie uświadamiamy, że Federacja Rosyjska, która rozciąga się od Kamczatki i Czukotki po obwód kaliningradzki, ma jeden nietypowy punkt, którym jest enklawa czy eksklawa – można tutaj toczyć spory prawno-językowe – która z powodów historycznych była całkowicie zamknięta do 1990 r. Sam pamiętam, gdy pierwszy raz byłem tam na wiosnę w 1990 r., robiła wrażenie – ze względu na tymczasowość międzynarodową – ponure, bo był to taki niezatapialny w cudzysłowie lotniskowiec, radary, broń. Nie rozwijano gospodarczo tego okręgu. Bardzo to się zmieniło po stronie rosyjskiej w ciągu tych dwóch dekad jednego pokolenia. Także zmieniła się Polska po tej stronie.
Umowa ta, składająca się z 16 artykułów, jest, uważam, dobrze przygotowana, dlatego że zawiera również pewne klauzule, które zapewniają to, o czym tu mówiono, i eliminują czy osłabiają groźbę niebezpieczeństw. Mówi się na przykład o limicie czasu, w którym można przejechać w obie strony. Uważam, że bardzo dobre są też rozwiązania, które polegają na tym, że z opłaty są zwolnieni młodzi ludzie do 16. roku życia i emeryci powyżej 65. roku życia. Dla Polaków 20 euro to nie jest dużo, ale już dla Rosjan tak.
W wypracowaniu tej umowy istotną rolę odegrały najpierw komisje spraw zagranicznych Rosji, Polski i Niemiec, bo trzeba sobie jasno powiedzieć, że bez wsparcia niemieckiego w Unii Europejskiej nigdy nie nastąpiłoby odstępstwo od tego, co do tej pory obowiązywało. Klasyczne rozwiązanie, jeśli chodzi o mały ruch graniczny, to jest do 30 km z obu stron, w poszerzonej wersji do 50 km. (Dzwonek) Gdyby tak było, to Kaliningrad jako miasto, dawny Königsberg czy Kantograd – niektórzy chcieli dokonać zmiany – pozostałby w środku, więc to nie miałoby sensu. Zastosowano więc rozwiązanie wyjątkowe i symetryczne. Powiedzmy sobie szczerze – mówię to jako poseł z Warmii i Mazur – dla wielu Rosjan mieszkających w Kaliningradzie, zresztą większość z nich nigdy nie była ani w Petersburgu, ani w Moskwie, bo jest tam najbardziej proeuropejskie nastawienie w całej Rosji, bardziej atrakcyjne jest Trójmiasto – mówię o tym z prawdziwą przykrością – aniżeli Elbląg czy Olsztyn.
Krótko mówiąc, w imieniu Klubu Poselskiego SLD jeszcze raz, podobnie jak w trakcie pierwszego czytania na wspólnym posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych oraz Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, popieram projekt umowy. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Ponadto prof. Iwiński zadawał pytania przedstawicielom rządu:
Poseł Tadeusz Iwiński:
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Najpierw jedno sprostowanie, a później trzy pytania. Otóż pan poseł Kuźmiuk myli się po wielokroć, mówiąc, że w Rosji najwyższy poziom przestępczości jest w obwodzie kaliningradzkim. Nie jest to najwyższy poziom. Gdyby pan wiedział, jaki jest poziom przestępczości w Czeczenii, w Inguszetii czy w Dagestanie, toby pan nie używał takich sformułowań. Mamy tu do czynienia z próbą oczywiście, w jakiejś mierze eksperymentalną, ryzykowną, ale historyczną, bo cała granica Polski z Rosją – 210 km, niestety zaledwie trzy przejścia drogowe i jedno kolejowe – to jest granica Warmii i Mazur z obwodem kaliningradzkim.
Pierwsze pytanie jest takie. Czy mając na uwadze historyczność tego eksperymentu, rząd jest przygotowany do odpowiedniego wykorzystania, nawet w takim regionalnym zakresie, Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia czy też zwiększenia współpracy naukowej? Jest świetny uniwersytet im. Kanta w Kaliningradzie. Jest tam duże grono inteligencji. Jeżeli więc ktoś ogranicza społeczność Kaliningradu do grupy przestępców czy mafii, to jest to kompletne nieporozumienie.
Po wtóre, czy rząd podejmie działania wyjaśniające, to jest sprawa bardzo delikatna, sprawa dotycząca bezpieczeństwa. Byłbym ostatnim, który by ją lekceważył. Jedna kwestia to rakiety Iskander i aktualny stan dozbrojenia obwodu kaliningradzkiego – może nam się to podobać lub nie, raczej nie – co jest pochodną aktualnego stanu relacji amerykańsko-rosyjskich związanych z sytuacją w Iranie, niekoniecznie dotyczy to relacji polsko-rosyjskich. (Dzwonek)
Ostatnia rzecz. Utrzymują się informacje… Pierwotnie zakładano, że umowa ta miała wejść w życie 1 maja, teraz słyszy się o kilkumiesięcznym opóźnieniu. Czym to jest spowodowane? Czy rząd może wstępnie określić, niezależnie od tego, co jest napisane w ostatnich artykułach tej umowy, czy wejdzie ona w życie przed nadejściem lata tego roku? Bo wtedy miałoby to sens. (Oklaski)
źródło: Sejm RP
Pięć tysięcy kobiet a w tym 13-osobowa delegacja kobiet z powiatu gołdapskiego przyjechało w niedzielę do Warszawy na zorganizowany przez SLD Sejmik Kobiet Lewicy. Główny temat: przemoc wobec kobiet. – Zwalczanie przemocy wobec kobiet jest podstawowym obowiązkiem państwa i każdego obywatela. Dziś wysyłamy jasny sygnał, tym wszystkim kobietom, które dotyka przemoc: nie jesteście same!” – mówił w Sali Kongresowej szef SLD Leszek Miller. I dodał: – Przemoc wobec kobiet niekoniecznie ma twarz brutalnego prostaka. Bywa, że ma twarz biznesmena, polityka, albo rumianą i dobrotliwą twarz proboszcza. Miller powiedział, że przemoc dotyczy kobiet w każdym wieku, niezależnie od wykształcenia, dochodów, pozycji społecznej. Jak mówił, są one bite, gwałcone, molestowane, padają ofiarą wykorzystania i handlu ludźmi, często nie mają dokąd uciec i nie mają środków, by się skutecznie bronić.
Szef Sojuszu przypomniał także, że rząd Hanny Suchockiej usunął 8 marca z wykazu świąt państwowych. SLD chce je przywrócić. Dlatego przed kilkoma dniami klub Sojuszu złożył w Sejmie projekt ustawy w tej sprawie.
Uczestniczki obrad uczciły minutą ciszy ofiary katastrofy kolejowej pod Szczekocinami.
Głos zabrała także żona lidera Sojuszu Aleksandra Miller. – Nikt nam, kobietom nie ofiarował praw, które mamy i którymi się cieszymy. Wywalczyłyśmy je same. Musimy ich strzec i dbać o nie każdego dnia i w każdym miejscu – mówiła.
Po przemówieniu Leszek Miller uklęknął i podarował żonie goździka. – Dam ten kwiat kobiecie, którą kocham – wyznał.
W debacie wzięły udział m.in. Joanna Senyszyn, Paulina Piechna-Więckiewicz, Lidia Geringer de Oedenberg.
Na zakończenie dyskusji Sejmik uchwali trzy apele. Pierwszy – o ustanowienie 2014 roku Europejskim Rokiem Zwalczania Przemocy wobec Kobiet. Drugi – o 1 mln podpisów pod żądaniem ustanowienia dyrektywy w sprawie zwalczania przemocy wobec kobiet. Trzeci – o podpisanie i ratyfikację przez Polskę konwencji Rady Europy w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej z dnia 6 kwietnia 2011 r.
Podczas trwania imprezy w Sali Kongresowej, ponad 500 kobiet spotkało się także w Sejmie. Tam głównym tematem debaty był wiek emerytalny kobiet.
W internecie powstała też specjalna strona www.sejmikkobietlewicy.pl, na której udostępniane będą wszelkie inicjatywy SLD wobec kobiet oraz numery kontaktowe, gdzie kobiety mogą szukać pomocy.
Lider Sojusz zapowiedział, że jego partia będzie zabiegała o to, aby nie zapomniano o dramacie kobiet wobec, których stosowana jest przemoc i uruchomi różne formy pomocy. „Chcemy, aby w każdym strukturach SLD powstały grupy, które będą śledzić rozwój tego zjawiska, patologii, udzielać pomocy prawnej i skutecznie przeciwdziałać przemocy” – dodał.
Zapowiedział również, że kiedy będzie tworzył kolejny rząd, to znajdzie się w nim połowa kobiet i połowa mężczyzn.
Pierwsze samorządy likwidują, bo trudniej pokryć koszty ich działalności z mandatów fotoradarowych. Zmiana przepisów o fotoradarach w ustawie o ruchu drogowym zmniejszyła z nich wpływy. Dlatego niektóre gminy już podjęły decyzję o likwidacji straży i przekazaniu ich kompetencji policji. Inne poważnie rozważają taki krok – podaje „Rzeczpospolita”.
Straże zlikwidowano w gminach Stare Pole, Raba Wyżna, w Skwierzynie, Łagowie, Łasku, Nasielsku, Krasnobrodzie, Świątnikach Górnych i Zakroczymiu.
Najprawdopodobniej to dopiero początek fali likwidacyjnej. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych planuje wprowadzić kolejne zmiany prawa, które mogą zniechęcić samorządy do straży miejskich i gminnych – pisze „Rzeczpospolita
W Gołdapi w/g budżetu na 2012r (dział: 754,rozdz.75416). bilans utrzymania Straży Miejskiej wynosi: – 283 700zł. Wynika to z zaplanowanych wpływów do budżetu: +24 000.00zł. (obejmujących mandaty i kary od ludności) oraz wydatków: –307 700,00zł
Deficytowa sytuacja finansów gminy -41,6mln. zł, powoduje ciecia wydatków w oświacie, w tym zamiar likwidacji przez radnych PO Szkoły Podstawowej w Jabłońskich.
W takich okolicznościach należy poważnie zastanowić się czy stać nas na utrzymanie Straży Miejskiej? Czy nie lepiej przekazać jej zadania dla Policji?
Tym sposobem miasto zyskałoby 283tys. zł, które z powodzeniem można by przekazać na spłatę zadłużenia albo np. na dofinansowanie Oddziału Dziecięcego w szpitalu bądź obniżenie obciążeń mieszkańców przykładowo w przedmiocie obniżenia cen wody bądź ciepła. Podajemy to pod rozwagę radnym.
Informację zaczerpnięto z Rzeczpospolitej – 13.02.2012r. i Portalu samorządowego-13.02.2012r.
Rada Powiatowa SLD w Gołdapi